Polskie Forum Synology

Cześć,
mój leciwy DS214Play przestał się uruchamiać po kilku dniach odpoczynku (przeprowadzka). Podłączyłem go w nowym miejscu i pierwsze co zauważyłem to iskrzenie w momencie podpięcia zasilacza (ten model ma zewnętrzny zasilacz - próbowałem różnych gniazdek i wszędzie jest tak samo). Na zasilaczu mocno przygasła dioda i zaczęła lekko mrugać. Po odpięciu Synka dioda na zasilaczu świeci się normalnie. NAS nie reaguje. Dodam jeszcze, że ostatnie zamknięcie przebiegało w normalny sposób.
Czy te objawy wskazują na uszkodzony zasilacz czy płytę w moim NASie?

Raczej zasilacz dokonał żywota.

Zakupiłem nowy zasilacz, ale niestety poszedł dym i chyba mogę się pożegnać z tym NASem. Podłączyłem drugi raz, kręci wiatrakiem, dioda miga jakieś 10 razy szybko i urządzenie wyłącza się. Nie reaguje na przycisk power.

Ja bym jeszcze oddał do jakiegoś serwisu elektroniki.
Skąd jesteś? w Łodzi mam jeden godny zaufania.

Nawet jeśli jesteś z innego miasta można umówić się z tym serwisem na wysyłkę kurierem/paczkomatem. Ja bym próbował.

Jestem z woj. pomorskiego.
Załączam zdjęcie. Spalone dwa tranzystory. Z jednego da się coś odczytać, z drugiego już raczej nie.

No to mamy odpowiedź dlaczego nie wstaje. Pozostaje poprosić kogoś ktoś ma takowy by zrobił im zdjęcie. Dobry elektronik wymieni bez problemu.


Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka

jampan pisze: ↑czw lut 11, 2021 1:29 pm Spalone dwa tranzystory.

Niekoniecznie tranzystory. Oznaczenie "U" sugeruje raczej układ scalony. Tranzystory najczęściej oznaczane są jako "Q" albo "T". Chociaż w takich obudowach SMD bywają np. podwójne tranzystory MOSFET. Kolejna sprawa: niewykluczone, że spalenie się tych elementów jest skutkiem, a nie przyczyną, a właściwa awaria tkwi gdzieś głębiej. No i najważniejsze - jeden i drugi spalony: co to za "zwierzyna"? Czy są osiągalne? Tak czy siak, gdyby się udało rozszyfrować oznaczenia, a koszty nabycia byłyby do przełknięcia, warto spróbować wymienić.

Tak się składa, że mam DS214play, od ponad 7 lat wciąż sprawny, odpukać. Od już dawna chodzi mi po głowie do niego zajrzeć, bo ilością kurzu zapewne będę i tak zaskoczony. Może się uda w najbliższy weekend, przy okazji cyknąłbym fotki. Jednak nie chcę obiecywać na 100%. Aczkolwiek może ten post mnie wreszcie zdopinguje

Żeby Cię dodatkowo zachęcić dodam, że dość regularnie czyściłem swojego NASa, ale dopiero po całkowitym rozkręceniu zobaczyłem ile kurzu nagromadziło się w niedostępnych z zewnątrz miejscach. Polecam ten zabieg

Słowo się rzekło, fotki u płota. Na forum znaczy się Przy okazji serwerek lśni od wewnątrz jak psu wiadomo co. Nooo... "trochę" kurzu się nazbierało, nie powiem. Chociaż prawdę rzekłszy myślałem, że będzie znacznie gorzej. W każdym razie na pewno taki zabieg nie zaszkodzi wykonać co jakiś czas. U mnie ten czas co prawda wyniósł ponad 7 lat, lecz jak to mówią lepiej późno niż wcale.

Wracając do meritum. Z ciekawości próbowałem rozszyfrować co to za "zwierza" te spalone układy, poszukać jakichś not aplikacyjnych (datasheet), itp.
Niestety nie za bardzo się udało. Nie wiem co to jest U11, oznaczony jako uP1504T. Ale... znalazłem, że można go kupić na Aliexpress w raczej niewygórowanej cenie:
https://pl.aliexpress.com/item/32638474463.html
Natomiast zupełnie nie znalazłem U10, o symbolu (prawdopodobnie) BA3C19. Chociaż po wpisaniu w Google "BA3C19 datasheet" nie wiedzieć czemu wysoko pozycjonowane są tranzystory MOSFET, np. AO4468 we właśnie takiej 8-nózkowej obudowie SMD:
http://aosmd.com/pdfs/datasheet/AO4468.pdf
Niemniej moje przypuszczenie jest takie, że oba elementy mogą stanowić jakiś układ zasilania, np. jakąś przetwornicę DC-DC, na co może wskazywać bliskość sporego elementu indukcyjnego z symbolem "2R2". Oraz to, że uległy zniszczeniu... Chciałem też zauważyć, że płyta główna ma jeszcze drugą stronę, na której też są jakieś elementy. Jednak jest przykręcona do metalowego chassis, które ją zasłania. Nie odkręcałem dlatego nie ma fotki.

Tak czy siak Autorowi wątku życzę więcej szczęścia w poszukiwaniach oraz udanej naprawy.