Re: DS415+ - serwer nie chce się uruchomić
: pt sie 02, 2019 11:50 pm
Dzięki za odpowiedź.
1. Sam nie czuję się na siłach, by kupić odpowiedni rezystor i go wlutować. Stąd moje pytanie, czy Synology oferuje choćby odpłatne naprawy, czy z próbami reanimacji i szukania "nieautoryzowanego" serwisu jestem zdany w 100% na siebie. Pierwsze co na szybko przychodzi mi do głowy to WavePC - koleś prowadzi kanał na YT i podejmuje się nietypowych zadań. Swoją drogą ile taki rezystor może kosztować? Chodzi mi o oszacowanie, czy gra jest warta świeczki - 300 zł za próbę z zasilaczem powiedzmy że odzyskam, kasy za być może nieskuteczne wlutowanie rezystora już niestety nie.
2. Jeśli będę zmuszony kupić nowy serwer, to chyba chciałbym więcej zatok. W obecnym DS415+ powoli kończyło mi się miejsce, a wymiana dysków na większe była kosztowna (większe pojemności kosztują po 1,3 tys. zł i więcej, poza tym nie bardzo było co robić ze starymi - na backup szkoda drogich REDów i Ironwolfów, a zainteresowanie dyskami używanymi na rynku wtórnym żeby je sprzedać jest niemal zerowe). Najchętniej kupiłbym właśnie coś na 8 zatok, ale nie wiem czy nie chciałbym sprzętowego transkodowania, które od początku działa w Video Station, a ostatnio podobno korzysta z niego nawet PLEX. Zostaje więc wybór między 918+ a 1019+.
3 i 4. Gdzieś kiedyś czytałem, że jest możliwość odzyskania danych z SHR bez serwera Synology, tylko jest to bardziej kłopotliwe i wymaga większej wiedzy - stąd moje pytanie czy naprawdę da się to zrobić, a jeśli tak to jak?
"Rozgoryczenie" to za duże słowo, powiedziałbym bardziej, że "niesmak". Gdybym był rozgoryczony, to na pewno nie rozważałbym produktów Synology jako kolejny zakup. A tak to ciągle mam ich na oku, ale nieśmiało interesuję się również ofertą konkurencji. Z jednej strony przyzwyczaiłem się do systemu, aplikacji oraz kusi mnie wizja, mam nadzieję, bezproblemowej migracji. Z drugiej niesmak wywołany całą sytuacją jest, i nie wiem czy kolejny raz zaufać tej samej marce. Chciałbym uniknąć sytuacji, w której wybiorę powiedzmy takiego DS1819+, a za 2-3 wybuchnie "C3000Gate" i mój serwer kupiony "na lata" znów trzeba będzie przedwcześnie wymienić już po raptem trzech.
Swojego DS415+ też kupiłem dużo na wyrost, jeszcze za radami użytkowników m.in. z forum pronas. Niemal każdy wtedy twierdził "kup coś mocniejszego, bo za rok, dwa, trzy, zechcesz wykorzystać serwer do czegoś jeszcze, zabraknie mocy i będziesz musiał zmienić go na coś wydajniejszego". No to kupiłem mocnego (wtedy jednego z mocniejszych w ofercie) DS415+ z nadzieją radosnego korzystania przez długie lata i po niewiele ponad trzech go wymieniam, bo okazał się drogą jednorazówką, gdyż producent zamontował w nim wadliwy procesor, którego nie wymienił ani nie naprawił w ramach gwarancji, gdy ta jeszcze obowiązywała. Pretensji do tamtych użytkowników oczywiście nie mam, bo nikt nie mógł wiedzieć że tak to się skończy.
Sprawą, jak to nazwałeś, "C2000Gate" się interesowałem (z tego powodu ograniczyłem restarty do minimum) i mam świadomość, że główna odpowiedzialność spoczywa na Intelu. Mimo wszystko czuje pewien żal do Synology, że gdy wiadomo było o problemach z Atomem i pojawiło się ponoć skuteczne rozwiązanie jakim jest wlutowanie rezystora, oni zamiast poinformować wprost o wadzie w serwerach z Atomem i zaproponować nieodpłatną naprawę w ramach gwarancji każdemu chętnemu, woleli oświadczyć że problem dotyczy ledwie promila urządzeń i, by uspokoić rynek i nastroje klientów, "rzucili" skromnym przedłużeniem gwarancji o rok, co jak widać na m.in. moim przykładzie kompletnie nic nie dało. Pamiętam też, jak po ogłoszeniu Synology spora część użytkowników międzynarodowego forum nie wiedziała co robić - jedni nic nie grzebali żeby nie stracić przedłużonej gwarancji, inni wręcz przeciwnie - kupowali na ebayach tranzystory i sami je lutowali. Byli też i tacy, którzy wysyłali swoje serwery do Synology, ale tu w zależności od kraju praktyka była inna. Jedni byli odsyłani z kwitkiem, innym Synology wlutowywało tranzystor (odpłatnie/nieodpłatnie), byli też i tacy którzy w ramach wymiany dostawali chyba DS916+.
Jeszcze raz dzięki za rozmowę, liczę na odpowiedzi odnośnie rezystora i SHR i powoli trzeba będzie myśleć co dalej. Pozdrawiam
1. Sam nie czuję się na siłach, by kupić odpowiedni rezystor i go wlutować. Stąd moje pytanie, czy Synology oferuje choćby odpłatne naprawy, czy z próbami reanimacji i szukania "nieautoryzowanego" serwisu jestem zdany w 100% na siebie. Pierwsze co na szybko przychodzi mi do głowy to WavePC - koleś prowadzi kanał na YT i podejmuje się nietypowych zadań. Swoją drogą ile taki rezystor może kosztować? Chodzi mi o oszacowanie, czy gra jest warta świeczki - 300 zł za próbę z zasilaczem powiedzmy że odzyskam, kasy za być może nieskuteczne wlutowanie rezystora już niestety nie.
2. Jeśli będę zmuszony kupić nowy serwer, to chyba chciałbym więcej zatok. W obecnym DS415+ powoli kończyło mi się miejsce, a wymiana dysków na większe była kosztowna (większe pojemności kosztują po 1,3 tys. zł i więcej, poza tym nie bardzo było co robić ze starymi - na backup szkoda drogich REDów i Ironwolfów, a zainteresowanie dyskami używanymi na rynku wtórnym żeby je sprzedać jest niemal zerowe). Najchętniej kupiłbym właśnie coś na 8 zatok, ale nie wiem czy nie chciałbym sprzętowego transkodowania, które od początku działa w Video Station, a ostatnio podobno korzysta z niego nawet PLEX. Zostaje więc wybór między 918+ a 1019+.
3 i 4. Gdzieś kiedyś czytałem, że jest możliwość odzyskania danych z SHR bez serwera Synology, tylko jest to bardziej kłopotliwe i wymaga większej wiedzy - stąd moje pytanie czy naprawdę da się to zrobić, a jeśli tak to jak?
"Rozgoryczenie" to za duże słowo, powiedziałbym bardziej, że "niesmak". Gdybym był rozgoryczony, to na pewno nie rozważałbym produktów Synology jako kolejny zakup. A tak to ciągle mam ich na oku, ale nieśmiało interesuję się również ofertą konkurencji. Z jednej strony przyzwyczaiłem się do systemu, aplikacji oraz kusi mnie wizja, mam nadzieję, bezproblemowej migracji. Z drugiej niesmak wywołany całą sytuacją jest, i nie wiem czy kolejny raz zaufać tej samej marce. Chciałbym uniknąć sytuacji, w której wybiorę powiedzmy takiego DS1819+, a za 2-3 wybuchnie "C3000Gate" i mój serwer kupiony "na lata" znów trzeba będzie przedwcześnie wymienić już po raptem trzech.
Swojego DS415+ też kupiłem dużo na wyrost, jeszcze za radami użytkowników m.in. z forum pronas. Niemal każdy wtedy twierdził "kup coś mocniejszego, bo za rok, dwa, trzy, zechcesz wykorzystać serwer do czegoś jeszcze, zabraknie mocy i będziesz musiał zmienić go na coś wydajniejszego". No to kupiłem mocnego (wtedy jednego z mocniejszych w ofercie) DS415+ z nadzieją radosnego korzystania przez długie lata i po niewiele ponad trzech go wymieniam, bo okazał się drogą jednorazówką, gdyż producent zamontował w nim wadliwy procesor, którego nie wymienił ani nie naprawił w ramach gwarancji, gdy ta jeszcze obowiązywała. Pretensji do tamtych użytkowników oczywiście nie mam, bo nikt nie mógł wiedzieć że tak to się skończy.
Sprawą, jak to nazwałeś, "C2000Gate" się interesowałem (z tego powodu ograniczyłem restarty do minimum) i mam świadomość, że główna odpowiedzialność spoczywa na Intelu. Mimo wszystko czuje pewien żal do Synology, że gdy wiadomo było o problemach z Atomem i pojawiło się ponoć skuteczne rozwiązanie jakim jest wlutowanie rezystora, oni zamiast poinformować wprost o wadzie w serwerach z Atomem i zaproponować nieodpłatną naprawę w ramach gwarancji każdemu chętnemu, woleli oświadczyć że problem dotyczy ledwie promila urządzeń i, by uspokoić rynek i nastroje klientów, "rzucili" skromnym przedłużeniem gwarancji o rok, co jak widać na m.in. moim przykładzie kompletnie nic nie dało. Pamiętam też, jak po ogłoszeniu Synology spora część użytkowników międzynarodowego forum nie wiedziała co robić - jedni nic nie grzebali żeby nie stracić przedłużonej gwarancji, inni wręcz przeciwnie - kupowali na ebayach tranzystory i sami je lutowali. Byli też i tacy, którzy wysyłali swoje serwery do Synology, ale tu w zależności od kraju praktyka była inna. Jedni byli odsyłani z kwitkiem, innym Synology wlutowywało tranzystor (odpłatnie/nieodpłatnie), byli też i tacy którzy w ramach wymiany dostawali chyba DS916+.
Jeszcze raz dzięki za rozmowę, liczę na odpowiedzi odnośnie rezystora i SHR i powoli trzeba będzie myśleć co dalej. Pozdrawiam