Polskie Forum Synology

Cześć

Mam DS215j + 2x WD 3TB SHR i jako że brakuje miejsca postanowiłem wymienić na większe 10TB. Niestety w między czasie Synology zgłosił, że na dysku 2 znalazł kilkanaście uszkodzonych sektorów. Właśnie robię backup (Hyper Backup) na dysk USB i otrzymuję powiadomienia, że są bad sektory na 2 dysku, oraz że był problem we/wy dysku:

Wystąpił błąd we/wy dysku twardego 2 hosta Synology, ale po kilku ponownych próbach dysk znów działa prawidłowo. Przyczyną problemu mogły być uszkodzone sektory. Jeśli błąd wystąpi ponownie, wykonaj kopię zapasową swoich danych i uruchom test S.M.A.R.T. swojego dysku twardego, aby sprawdzić jego stan

W związku z tym mam następujące pytania:
1. czy dysk nr 2 zaraz padnie i do śmieci z nim?
2. czy tak zrobiony Hyper Backup będzie ok? - dysk 1 nie zgłasza żadnych problemów.
3. po zrobieniu backupu jak podmienić dyski? Najpierw wyjąć ten z uszkodzonymi sektorami (dysk 2 ) żeby przekopiował dane z Dysku 1 na nowy 10TB, po czym wyjąć ten pierwszy, dobry 3TB?

Dzięki za pomoc!

Jaki to masz tryb SHR? Z ochroną danych czy bez. Bo jeśli to drugie rozwiązanie, to odpowiedz kolegi z poprzedniego postu dotyczy sytuacji kiedy masz SHR z ochroną danych.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

A to coś się zmieniło? Była kiedyś możliwość utworzenia wolumenu shr z 2 dysków bez ochrony danych.
Albo ja coś źle kojarzę.



Edyta:
Biorąc pod uwagę temat powitalny autora tego tematu o treści

Zaraz poproszę o pomoc zawiązaną z wymianą dysków na większe, gdy na 2 wolumenie pojawiły się uszkodzone sektory,

można śmiało powiedzieć iż sama odmiana dysków nic nie da gdyż straci cały wolumen.
No ale może niech pierw doprecyzuje jak to w końcu ma.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

Cześć!

Dzięki za sugestie.
Zrobiłem jak poradziliście. Najpierw wymiana tego z bad sektorami, odbudowa zdegradowanej puli i to samo z drugim dyskiem.
Wszystko działa poprawnie.
SHR jest z ochroną danych - jeden dysk odporny na uszkodzenia (to o to chodzi?)

Trochę się martwię, że ten 3Tb wytrzymał tylko 3 lata. Pytanie co z nowymi będzie...

Pozdrawiam!

Napiszę to jeszcze raz: najbardziej psującymi się dyskami są WD Red 3TB i tylko ten model. O nowe dyski się nie martw.

Znajomy ostatnio kupił ds918+ i 4x WD RED 2TB. Zanim postawił wersję produkcyjną i był na etapie testów i generalnie "zabawy" z DSM, W ciągu kilkudziesięciu godzin, 2 nowe dysku umarły. Oczywiście z wymianą na nowe nie było problemu, ale ewentualne dane z np. raid5 trzeba by już odtwarzać z backupu - jeśli by był zrobiony. Dyski kupowane w różnych miejscach, różnym czasie i teoretycznie z różnych dostaw. 4 sztuki w tym 2 uwalone to za mało żeby wyznaczyć trendy, ale wystarczająco dużo żeby zwątpić co do pewności WD RED innych niż 3TB pojemności
Myślę że jeśli teraz wstawiałbym gdzieś nowe HDD to najpierw ostro bym je przeorał jakimiś obciążającymi programami, żeby wykluczyć te "pechowe" co chcą się posypać w pierwszym okresie eksploatacji.

Ehh tu dużo zależy od warunków pracy dysków (temperatury, drgania), czy też hibernacja aktywna (ona skraca żywot dysków).
Dyski WD (np Red nie mylić z Red pro) nie mają też czujników drgań, a to może się przekładać na ich żywotność.
W pracy miałem różne dyski, ale te dyski do zastosowań biznesowych(np Seagate Constelation ES) bez problemu wytrzymują 5-6 lat (ale ich cena...). Niestety dyski dedykowane do NAS-ów czy też klasyczne desktopowe to jeden ciort i po 3-4 roku zaczynają lecieć masowo.
Już więcej wytrzymują dyski do monitoringu.
Nie wiem czy to kwestia pecha, ale u mnie dyski WD dostępne na rynku padają jak muchy. Co też jest dziwne bo te które są sygnowane logiem HP czy Dell mają się znacznie lepiej.


Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

W moim sprzęcie główne dyski to Seagate NAS 4TB z przebiegiem ok 18tyś h i smart pokazuje że pozostało im jeszcze 80% życia. Mam nadzieję że dotrwają do czasu kiedy pojawią się SSDki dedykowane do NASów - czyli w cenie prawie konsumenckich ale o cechach prawie korporacyjnych Biorąc pod uwagę przewidywalną trwałość dobrych dysków półprzewodnikowych (nawet w przypadku najnowszych i najsłabszych NAND QLC można założyć że znacznie wyższa nią obecnie produkowanych dysków HDD) kolejny NAS z samymi SSDkami byłby fajnym rozwiązaniem. Ceny SSDków ostatnio mocno spadają (w przeciwieństwie do HDD) więc trzeba mieć nadzieję

Przy HDD producent nie ma na czym obciąć cenę. Korpus, mechanika, talerze i dystrybucja kosztuje. Do tego jeszcze obsługa gwarancyjna. Tu co najwyżej wzrośnie pojemność przy tej samej cenie, a modele najmniejsze zostaną wycofane.
Przy SSD jest większe pole do popisu. Gdyż to tylko elektronika. Precyzja wykonania nie ma aż takiego znaczenia jak w talerzowcu. Przy ssd można wymienić wadliwy układ i dysk wraca do obiegu jako 100% sprawny. Talerzowce są programowo kastrowane i do obiegu. A to co wraca nadaje się co najwyżej do samoobrony lub na półkę jako egzemplarz muzealny.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

No właśnie w SSD widzę systematycznie zwiększanie pojemności przy w miarę podobnym poziomie cen. Generalnie głównie za sprawą zwiększani gęstości upakowania i przejściu na bardziej wymagającą (od kontrolerów) i mniej trwałą technologię - litografia, płaska->3D, NAND SLC->MLC->TLC->QLC. wszystko to sprawia że w 2013 za Crucial M4 256GB na MLC płaciłem prawie 800zł a dziś za ok. 500zł można kupić Crucial MX500 1TB na 3d TLC, Za chwilę popularyzacja QLC zapewne spowoduje że w tej cenie będzie można kupić 2TB. To nadal będzie drożej niż HDD, ale już tylko 2 razy przy nieporównywalnie większej trwałości, szybkości, energooszczędności, bezgłośności i znacznie mniejszych gabarytach. Tymczasem za Seagate NAS 4TB w 2013 płaciłem ok 650-700 ( o ile pamiętam) a teraz 4TB ironwolfa kupię za ok 500zł, Za 6TB trzeba już zapłacić 750-800zł. Nie mogę się więc doszukać tego utrzymania cena ale wzrostu pojemności HDD