Polskie Forum Synology

Witam,
Mam następującą sytuacje. Do Synology ds414j wkładam 2TB dysk z bad sectorami (pomimo bad sectorów na dysku, z dysku jestem w stanie normalnie odczytać dane pod Linuxemy a jak że ma przechowywać filmy dostępne dla odtwarzacza sieciowego te sektory nie są jakimś probleme ) i jest on wyświetlany w spisie dysków ale jako "Failing" i "Not initilized". Niestetety nic z nim nie mogę zrobić, nie mogę stworzyć woluminy / sformatować czy initializować.
Pytanie co z tym można zrobić i czy da się coś zrobić żeby z tego dysku skorzystać?

Skoro to seagate to można o ile jest nowy FW. Nie wiem dlaczego ale w dyskach seagate wgranie nowego FW czyści smart dysku.
Sprawdzałem to w pracy na 4 różnych modelach z czego przy jednym po wszystkim synek twierdził iż smart jest uszkodzony mimo że dysk fizycznie i mechanicznie ok.

Niestety takie rozwiązanie i tak nie będzie na dłuższą metę. Jak głowica dysku trafi na felerny sektor smart zostanie skorygowany ty dostaniesz stosowny monit a wolumen może przejść do tryby "tylko do odczytu". Ale czy wszystkie usługi będą działać nie mam pojęcia.


Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka

A jak się zachowa taki dysk w obudowie USB podłączonej do Synka?

Ale czy to oznacza, że jak się pojawi jeden Bad sector to dysk autoamtycznie jest 'dezaktywowany' w Synology?
Jak pisałem poza Synology dysk normalnie działa ale jak włoże do Synology to nic na nim nie mogę robić.

Teraz nie dam sobie głowy uciąć ale ostatnio miałem podobną sytuacje z WD Red tylko wtedy nie bawiłem się uruchamianiem na siłe bo po prostu oddałem dysk do serwisu a przywróciłem dane z kopi.

Michał Szymański

może być zabezpieczenie w DSM by takich sztrucli nie obsługiwać (w końcu na takim dysku ma siedzieć system oprócz danych). tam jest 512 bad sectorów i kolejne pewnie w drodze. jedynie co możesz spróbować to go wyzerować podłączając dysk pod jakiegoś laptopa czy kompa za pomocą programu WD (DataLife Guard). Oczywiście wtedy utracisz dane. Ale tak czy siak ten dysk nadaje się na śmietnik.

Prawdę mówiąc w tym przypadku nawet 1000 bad sectorów nie złego nie robi. Dysk jest magazynem dla filmów które mogę pobrać z innego miejsca - jest zdechnie to trudno. Wcześniej pełnił rolę magazynu danych w NAS ale jak się pojawił bad sector to wrzuciłem go do odtwarzacza sieciowego, teraz w ramach porządków chciałem go przenieść pod kontrolę DSa. Jako, że jest to niemożliwe to po prostu zostanie w odtwarzaczu.

Synek nie wie, że są na nim filmy, on się broni przed użyciem zepsutego dysku.

Ok rozumiem. Tylko jeszcze pytanie jeśli coś podobnego się zdarzy z innym dyskiem to jak najprościej odzyskać dane? Można przyłączyć chociaż dysk w trype ReadOnly żeby wyciągnąć stare dane?

A umieszczenie tego dysku w obudowie USB nie załatwi tematu ? Synek nie obsługuje smarta przez usb, wiec pewnie nie zobaczy że coś z dyskiem jest nie tak, pytanie czy Tobie wystarczy USBshare zamiast wolumenu ?
A może MHDD spowoduje że dysk nie będzie straszył badsektorami, tylko pokaże ilość relokowanych - wtedy synek chyba nie powinien protestować ?

Mhdd nie naprawi dysku.

Wysłane z mojego HTC One M8s przy użyciu Tapatalka