WD RED NAS DSM 6.1 bad sector
: śr mar 08, 2017 9:51 am
Cześć,
W dniu wczorajszym, po zalogowaniu się do serwera zauważyłem, że zaczyna mi logować błędy bad sectorów. Z tego co czytałem na innych forach, zagranicznych kiedyś podobno był jakiś bug, który zgłaszał takie błędy a w rzeczywistości ich nie było. W związku z tym mam pytanie czy tym razem też może tak być? Jeśli nic nikomu o tym to przejdę do następnego problemu.
Po poczytaniu forów (tych samych zagranicznych) doradzano bym użyć narzędzia S.M.A.R.T. dostępnego w DSM, a najlepiej oprogramowania dostarczonego przez producenta dysku. Jak napisałem w temacie mam dysk WD RED NAS gdyż kiedyś specjalnie taki kupiłem. W ogóle dziwne jest to, że dysk dedykowany pod takie rozwiązania ma już bad sectory. Wracając jednak do meritum. Jeśli chodzi o narzędzie smart to zapuściłem test szczegółowy i zapuściłem go wczoraj i działał sobie nawet całą noc a kiedy włączyłem dzisiaj dalej było 90%. Wczoraj kiedy zaglądałem było też 90%. Postanowiłem przerwać proces (zwłaszcza, że wskazywał na początku iż to potrwa jakieś 262 minuty (!)) i chciałbym go podłączyć do komputera by sprawdzić to narzędziem dostarczonym przez WD. I tu smuteczek. Mam taką opcję w swojej obudowie podłączenia dysku (takie tam wystające gniazdo), które jest spięte via usb do płyty głównej. Niestety ten dysk jest widziany jako nieznane urządzenie i nic nie mogę zrobić. CO poniekąd jest oczywiste bo pewnie jest on formatowany pod DSM (o ile mi wiadomo są to jakieś partycje linuksowe?). Czy jest na to jakaś rada? Może ktoś próbował robić podobne rzeczy? Sądzę, że to jest (chyba) jakieś proste rozwiązanie niestety ani google (albo ja nie wiem jak to wyszukać) ani nic innego mi nie pomogło. Szukałem także tutaj na forum wpisując hasło bad sector ale także nic mi nie wyskoczyło. Mam nadzieję, że ktoś przetrwa przez ten mój opis. Z góry dzięki
ps. Dodam, że posiadam model DS 115
W dniu wczorajszym, po zalogowaniu się do serwera zauważyłem, że zaczyna mi logować błędy bad sectorów. Z tego co czytałem na innych forach, zagranicznych kiedyś podobno był jakiś bug, który zgłaszał takie błędy a w rzeczywistości ich nie było. W związku z tym mam pytanie czy tym razem też może tak być? Jeśli nic nikomu o tym to przejdę do następnego problemu.
Po poczytaniu forów (tych samych zagranicznych) doradzano bym użyć narzędzia S.M.A.R.T. dostępnego w DSM, a najlepiej oprogramowania dostarczonego przez producenta dysku. Jak napisałem w temacie mam dysk WD RED NAS gdyż kiedyś specjalnie taki kupiłem. W ogóle dziwne jest to, że dysk dedykowany pod takie rozwiązania ma już bad sectory. Wracając jednak do meritum. Jeśli chodzi o narzędzie smart to zapuściłem test szczegółowy i zapuściłem go wczoraj i działał sobie nawet całą noc a kiedy włączyłem dzisiaj dalej było 90%. Wczoraj kiedy zaglądałem było też 90%. Postanowiłem przerwać proces (zwłaszcza, że wskazywał na początku iż to potrwa jakieś 262 minuty (!)) i chciałbym go podłączyć do komputera by sprawdzić to narzędziem dostarczonym przez WD. I tu smuteczek. Mam taką opcję w swojej obudowie podłączenia dysku (takie tam wystające gniazdo), które jest spięte via usb do płyty głównej. Niestety ten dysk jest widziany jako nieznane urządzenie i nic nie mogę zrobić. CO poniekąd jest oczywiste bo pewnie jest on formatowany pod DSM (o ile mi wiadomo są to jakieś partycje linuksowe?). Czy jest na to jakaś rada? Może ktoś próbował robić podobne rzeczy? Sądzę, że to jest (chyba) jakieś proste rozwiązanie niestety ani google (albo ja nie wiem jak to wyszukać) ani nic innego mi nie pomogło. Szukałem także tutaj na forum wpisując hasło bad sector ale także nic mi nie wyskoczyło. Mam nadzieję, że ktoś przetrwa przez ten mój opis. Z góry dzięki
ps. Dodam, że posiadam model DS 115