Hmmm, nie wiem co robiłeś tak długo, możliwe, że miałeś uszkodzone coś innego niż MBR, nie wnikam więc. W każdym razie jeśli struktura jest OK to powinieneś podłączyć dysk przez USB do Synology i normalnie w DSM przez File Station sprawdzić czy widać utracone dane, jeśli tak to zacząć kopiować - i to właśnie mogłoby trwać długo.krynicazdroj pisze:Ale po nocnej pracy programem TestDIsk, pojawia się mi informacja, że struktura ok, ale nie wiem co dalej robić.
To bym sobie raczej odpuścił - programy do odzyskiwania danych potrafią nieraz sporo namieszać, a efekt bywa mizerny. Osobiście traktowałbym to jako ostateczność jak już próby uzyskania 'normalnego' dostępu do dysku zawiodą.Próbowałem też innym programem, zrzucając odzyskane pliki na zewnętrzny dysk. I prawdę mówiąc coś tam odzyskał, ale tworzył setki katalogów, które zwierała pliki po kilka Kb po 4MB. W sumie wytrzymałem 5 godzin (15% całego procesu).
W moim przekonaniu tak - macierz się odbudowuje. Niech ktoś mądrzejszy ewentualnie potwierdzi/zdementuje (mam pojedyncze wolumeny). Pamiętaj jednak, że jak włożysz ten dysk, z którego chcesz odzyskać dane to już pozamiatane, nadpisze Ci tymi nowymi danymi z pierwszego dysku.A tak nawiasem mówiąc mam pytanie na przyszłość.
Jak mam wolumeny SHR i wyjmę jeden dysk z NAS, to po włączeniu NAS podawany jest komunikat o uszkodzeniu.
Potem po włożeniu drugiego dysku można dokonać "zreperowania", ale ten proces trwa 10 godzin. Czy to jest właściwe zachowanie ?
Generalnie to co masz na NAS-ie to jedno, natomiast kopię radziłbym robić albo na zewnętrzny dysk podłączony przez USB lub na inny serwer. Dobrze jest dysk po zrobieniu kopii odłączyć i wyłączyć z prądu.Jeśli chcę w NAS archiwizować zdjęcia, to powinien utworzyć "folder współdzielony" i tam wrzucić całe zasoby zdjęć. Zależy mi w pierwszej kolejności na bezpiecznym zachowaniu kopii tych zdjęć i filmów.